Wśród rozlicznych polemik i debat toczących się w świecie współczesnej nauki zagadnienie relacyjności człowieka wydaje się być kwestią bezsporną. Rozmaite dziedziny i dyscypliny wiedzy poruszają ten temat, odkrywając w nim kolejne obszary refleksji i podejmując tematykę z różnych stron. Relacyjność pojawia się m.in. w psychologii, socjologii, pedagogice, filozofii, teologii, literaturze, prawie czy administracji. W relacjach człowiek odkrywa siebie i innych, buduje swoją tożsamość i specyficzne postrzeganie świata. Na ich bazie i w poczuciu potrzeby ich uporządkowania tworzy prawa i zasady postępowania. Szukając ich źródła i sensu, snuje analityczne i systematyczne refleksje, próbujące zbliżyć się do sedna zagadnienia. Bogaty świat ludzkiej relacyjności pozwala na badawczą eksplorację przestrzeni rozmaitych zależności, związków i wpływu.
Ta właśnie wieloaspektowość problematyki relacyjności była tematem konferencji „Człowiek – istota relacyjna. Spojrzenie interdyscyplinarne”, która odbyła się 29 października 2020 roku na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Zgromadziła ona przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych, podejmujących w swoich badaniach refleksję nad relacjami. Referaty i dyskusje toczyły się w trzech panelach tematycznych, a całość zwieńczyła debata ekspercka pod tytułem „Granice (w) relacji”. Niniejsza monografia jest owocem refleksji podjętych podczas tej konferencji. (Justyna Kapłańska, Magdalena Biolik-Moroń, fragm. Wprowadzenia)
Sięgając do początków stworzenia, należy zauważyć, że to, co stworzył Bóg, było dobre. Podkreśla ten wymiar Księga Rodzaju i to kilkakrotnie (Rdz 1,18; 1,25; 1,31). Jak zauważa Alister E. McGrath, anglikański teolog, pojawia się jeden moment, kiedy Bóg uznaje, iż należy dokonać zmiany. Ten moment dotyczy człowieka: „Nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18). Bóg stawia przed mężczyzną cały świat zwierząt, lecz „nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny” (Rdz 2,20). Dopiero stworzona kobieta staje właściwym partnerem, posiadając istotę równą mężczyźnie. Ciekawa rzecz, że to nie mężczyzna poprosił o świat zwierząt czy roślin. Nie poprosił też o właściwą sobie pomoc. Inicjatywa wychodzi od Boga. To on dostrzegł taką potrzebę, aby mężczyzna definiował siebie poprzez relację. To Stwórca zakodował w naturze człowieka specyficzną i konieczną „relacyjność”. (…)
Wydaje się, iż w chrześcijaństwie – zarówno w wierze, jak i w refleksji teologicznej, w egzegezie biblijnej czy w wymiarze praktycznym – wszystko może zostać zebrane pod tym samym terminem kluczowym: relacja.
Czy problematyka przedstawiająca człowieka jako istotę relacyjną jest zamknięta? Żadną miarą. Jest wciąż nowa i aktualna oraz zachęcająca do podejmowania nowych badan i poszukiwań. Domaga się permanentnej refleksji antropologów, psychologów, filozofów, socjologów, teologów, biologów, kognitywistów, kulturoznawców, historyków, pedagogów, politologów, prawników… (ks. Sławomir Zieliński, fragm. Wstępu)