Myślę, że ksiądz, który próbuje pisać wiersze, poszukuje języka, którym mógłby wyrazić swe religijne przeżycia. Nie wystarcza mu język homilii, rozprawy teologicznej, morałów.
Próbuję mówić o Bogu wierszem, chociaż nie mówienie o Bogu, ale przebywanie z Bogiem jest sprawdzianem wiary.
Pisałem tak, jak umiałem i jak dyktowało mi serce. Wiersze były dla mnie rodzajem rzewnego pamiętnika, dzięki czemu jest w nich pierwsze spojrzenie, zatrzymana chwila dawnego wzruszenia.
Wiersze nie przeszkadzają w moim posługiwaniu. Próbuję przekazać przeżycie religijne, zadziwić i zachwycić Bogiem.
Mają swoje posłannictwo, torują na swój sposób drogę łasce.