Ubrany w biskupie szaty, z pastorałem w ręku… – zazwyczaj taki obraz towarzyszy nam, kiedy myślimy o biskupie. W książce ks. Adama Rybickiego mamy okazję do spotkania się z biskupem bez zbędnej otoczki – z człowiekiem pracowitym, zatroskanym, odpowiedzialnym… Nade wszystko spotykamy człowieka wielkiej modlitwy, który w Bogu odnajduje sens i wartość swojego życia.
Ze Śląska nad Bałtyk. Rzecz o biskupie Czesławie Dominie nie jest publikacją opisującą życie bp. Czesława Domina wyłącznie na podstawie archiwalnych dokumentów. To biografia zbudowana z żywych obrazów, świadectw, relacji – wszystko zebrane po to, aby ukazać szerokiemu gronu odbiorców bp. Czesława takim, jaki był naprawdę.
Fragment książki
Poszczególne rozdziały to pewne „obrazy”, które są tak namalowane, by złożone razem stworzyły wielowymiarowy, pełny profil osoby. Jest to jeden ze sposobów za pomocą którego, moim zdaniem, można zobaczyć obecność Boga w człowieku.
„Ojcem dla sierot i dla wdów opiekunem jest Bóg w swym świętym mieszkaniu” – napisał psalmista (Ps 68,6). Tym „mieszkaniem” niewątpliwie był bp Czesław Domin, a przez niego sam Bóg opiekował się wieloma „sierotami” lat 80. i 90.: bezrobotnymi z podkoszalińskich PGR-ów, schorowanymi ze Śląska, bezdomnymi z Warszawy.
Fragment wstępu