Książce przyświeca podstawowa teza: zgorszenie Kościołem w dużym stopniu wynika z odrzucenia lub niezrozumienia samej wiary chrześcijańskiej. Jak Słowo Wcielone okazało się „kamieniem obrazy”, tak również pochodzący od Niego Kościół jawić się będzie „skałą zgorszenia” (por. Rz 9, 33). Z kolei ze względu na to, że Kościół różni się od Pana – stawać się może rzeczywiście zgorszeniem. Nawet to jednak nie powinno prowadzić do ostatniego pożegnania z Kościołem; sęk w tej desce już-już szykowanej na trumnę dla Kościoła właśnie w tym, że gorszy jedynie ten zawodny ludzki element, z którym splótł się niezawodny Boski. Bez obrazy, Kościół nie jest „powtórnym Wcieleniem”!
(fragment wstępu Sławomira Zatwardnickiego)