Wbrew pozorom ta pozycja Mertona nic nie straciła ze swej aktualności. Choć została wydana po raz pierwszy przed II Soborem Watykańskim, należy do nurtu tradycji monastycznej, a ta nie tylko przetrwała wieki, ale odbiła się echem właśnie w tekstach soborowych, dotyczących liturgii i Pisma Świętego jako dwóch wciąż bijących w Kościele źródeł życia duchowego. Merton, który w niejednej swojej książce ukazał się jako duchowy mistrz zrozumiały dla dzisiejszego człowieka, w tych rozważaniach odsłonił jeszcze coś nowego. Jest nim zrozumienie dla tzw. sensu duchowego Pisma Świętego, podkreślonego mocno w jednym z ostatnich dokumentów Papieskiej Komisji Biblijnej. Tutaj uczy Merton – w ślad za Ojcami Kościoła – autentycznej, choć niełatwej mistyki. Psalmy nadal fascynują także świeckich, którzy mieli szczęście je odkryć. Każdy, kto z zamiłowaniem czyta Pismo Święte, znajdzie w Psalmach jakby mikrokosmos biblijny: dzieje zbawienia także z jego przyszłością, wzloty i upadki człowieka, niezawodny model modlitwy. Nie są to tylko historyczne zabytki pieśni świątyni jerozolimskiej Dawnego Przymierza, która dawno legła w gruzach, lecz są nieustanną pieśnią Nowego Izraela – Kościoła wszystkich epok i narodów.
Dziś stanowią one najpożywniejszy chleb modlitwy liturgicznej godzin, która przede wszystkim na ustach osób konsekrowanych pojawia się bez ustanku dniem i nocą na wszystkich długościach i szerokościach geograficznych globu. Ten wzgląd właśnie nakazał nam dostosować teksty Psalmów, przytaczane w tej książce, do oficjalnego tekstu, odmawianego w Polsce, a nie do tekstów polskich tłumaczeń z Biblią Tysiąclecia na czele.